marna prowokacja

Twoja czy moja? Bo jeśli moja to jaka? Chodzi ci o to że powiedziałem że film może być?
A jeśli chodzi o ciebie to ciekawe że koleś o niku DuduBiton musiał wejść akurat na forum gdzie widnieje awatar Klausa Barbiego...
Powiedz mi jak to jest być wiślakiem i wiedzieć że dwóch najlepszych graczy ma w paszporcie wbitą pogardzaną przez was narodowość?

Chyba oglądałeś zupełnie inny film.

Czemu?

Ogólnie cała fabuła filmu została mistrzowsko wymyślona i przyzna to każdy który ten film obejrzy oraz zrozumie. Wszystkie zdarzenia trzeba interpretować [w wielu przypadkach indywidualnie] i analizować by ogarnąć , świetnie jest też pokazany obraz głównego bohatera jako człowieka.NIKT NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE WYMYŚLIŁ ,a to w dzisiejszych czasach praktycznie się nie zdarza.Tak wiec stwierdzenie ''bez rewelacji'' do tego filmu ma się nijako.pozdrawiam
p.s wszystko dokładniej napisane jest w temacie poniżej

No sorry ale nie można dyskutować w kategoriach że każdy przyzna tobie racje jak to ująłeś w pierwszym zdaniu. Gdyby tak było film byłby co najmniej w pierwszej setce rankingu bo ludzie by oceniali na 9-10/10. Dla mnie ten film nie jest żadną rewelacją. Dlaczego?

1. Strasznie poplątany, tzn. nie tak żeby nie rozumieć, ale oglądając nie da rady wszystkiego ogarnąć nie zatrzymując filmu lub nie pomagając sobie kartką z długopisem żeby to wszystko rozpisać i ogarnąć kto gdzie, kiedy i komu; takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, bo filmy robi się dla kina, czyli tak żeby je łykać w całości bez przerywania seansu i tak też ja oglądałem.

2. Przeciętny aktorsko.

3. To już wszystko było. Pomijając oryginalne ujęcie istoty rzeczy czyli przedstawienie fabuły od końca scena scenie, co wyszło ciekawie, to filmy o tematyce opartej na kanwie obłędu psychicznego robiono już dużo wcześniej, i kilka było o niebo lepszych będąc zupełnymi arcydziełami, jak np. Lost Highway Davida Lyncha, Memento nie dorasta temu filmowi pod żadnym względem, co nie znaczy że twierdze, że Memento jest złym filmem, bo jest dobrym, ale naprawdę bez rewelacji.

4. Wcześniej widziałem inny film przedstawiony w tej formie co Memento czyli od końca ku początkowi historii, a mianowicie Irreversible z Monicą Belucci. I co prawda Memento powstało kilka lat wcześniej, ale "Nieodwracalne" jakoś bardziej mi przypadło do gustu, zresztą podobne są oba filmy o tyle, że w jednym i w drugim głowny bohater ściga gwałciciela i oprawcę własnej żony. Irreversible jest mniej zagmatwane, prostsze w oglądaniu i w odbiorze, ale też znakomicie odzwierciedla ludzką mentalność i szaleństwo względnie furię oraz rządzę zemsty jaka może opętać człowieka

5. Oglądając Memento jak już napisałem w słowach "bla, bla, bla" dosyć się nudziłem aż do ostatnich 30 minut (do sceny kiedy Leonard wychodzi z domu Natalie). A co gorsza dosyć szybko zorientowałem się to nie Teddy jest mordercą jego żony, tym samym efekt zaskoczenia spalił na panewce w dalszej części filmu, podobnie zresztą było w przypadku Natalie. Poza tym za mało konsekwencji w przedstawianiu jego zaników pamięci, tyzn. generalnie koleś nie miał pamięci krótkotrwałej, ale niektóre rzeczy jakoś jednak pamiętał jak reżyserowi było łatwiej, a na koniec reżyser stwierdził że Leonard pamięta tylko to co chce... Może to i ciekawe, a może po prostu reżyserowi względnie scenarzyście tak było łatwiej ująć istotę rzeczy?
Po prostu ten film mnie nie zaszokował w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

ps
Sorry, że sie tak rozpisałem, ale może da rady przeczytać...
pozdro

''Gdyby tak było film byłby co najmniej w pierwszej setce rankingu''

No i przecież jest! Tylko nie na takiej zbieraninie gamoni jaką jest filmweb. Patrz IMDb - 31 w rankingu. A ten ranking przecież jest bardzo dobrze ułożony http://www.imdb.com/chart/top

1. <faceplam>
2. <faceplam> Genialna rola Pearce, najlepsza w jego karierze, udźwignął cały film na swoich barkach będąc głównym filarem filmu
3. <faceplam> Skoro to już wszystko było po podaj mi jakiś konkretny tytuł.
Lost Highway - strzeliłeś sobie w kolano, bo to jest zupełnie inny film i w dodatku pozbawiony sensu, tandetny, płytki i nie możliwy do zinterpretowania gniot. Nawet sam David Lynch przyznał, że ten film to był taki eksperyment który kompletnie mu nie wyszedł. Dopiero kilka lat później naprawił swoje błędy i nakręcił doskonały Mulholland Dr.

4. "Nieodwracalne" - w porównaniu z Memento to pseudo intelektualny gniot, z resztą gdyby nie Memento nie mielibyśmy Nieodwracalne.

5. nudziłeś się - trudno,
szybko zorientowałem się to nie Teddy jest mordercą - gratuluje spostrzegawczości, choć to że Tedy nie był zabójca nie było żadną tajemnicą, chodziło o to kto tak na prawdę zbił, poza tym pod koniec filmu pada tyle wyjaśnień których najzwyczajniej, nie da się przewidzieć, więc o braku efekt zaskoczenia nie ma absolutnie mowy.

ad 2. Ja uważam inaczej. W ogóle Pearce to nie jest jakiś wielki aktor aczkolwiek w 'Tajemnicach Los Angeles" trzyma dobry poziom
ad 3. Lost Highway to znakomity przykład, przykro mi że ci nie odpowiada i że nie zrozumiałeś tego filmu :( i wg mnie jest arcydziełem i to raczej o tobie można powiedzieć że strzelasz sobie w kolano hołdując filmowi Mulholland dr., który jest co najwyżej niezłym
ad 4. potraktuję to jako twoje odbijanie piłeczki, poza tym ty masz swoje zdanie i gust, ja swoje, to że to jest dla ciebie gniot to ni chłodzi mnie ni grzeje, twoja sprawa
ad 5. Nie chę odnosić się do tego jak uważnie film oglądałeś, ale przez sporą część to Teddy był kreowany na mordercę, więc nie wyjeżdżaj i nie matacz

jednak ma on rację Lost Highway zupełnie nie wyszedł Lynchowi, film jest bezsensowny, efekciarskim bełkotem, którego fabuła jest pretekstem to pokazania fajnych sex-scenek i muzyczki w tle. Natomiast Mulholland Dr. się o wiele lepiej prezentuje przede wszystkim jest głębszy i możliwy zinterpretowania.

Nieodwracalne - powstał po Memento czyli nie ma on zbyt wiele zaoferowania, no może poza irytującą pracą kamery i sceną gwałtu.

zakończenie w Memento również jest przewidzenia, bo przecież nie powiesz mi że przewidziałeś nast fakty: że Leonard zabił swoją żonę, że Sammy w ogóle nie miał żony, że przestępcą nie jest Tedy, tylko ktoś inny który został już wcześniej złapany, przewidziałeś pewnie też to, że Leonard zabił chłopaka Natalie, ubrał się w jego ciuchy i wziął jego Jaguara. Skoro tak to gratuluję i chciałbym z tego miejsca prosić o przewidzenie lasowania Dużego Lotka.

A propos przewidywalności - chodziło mi tylko o to że za cholere nie dałem sie nabrać na sugestie z początku filmu jakoby to teddy był mordercą a natalie fajną koleżanką. Od początku niemal wyczekiwałem więc jakiegoś wielkiego zwrotu akcji, przez co pierwsze 75 minut robiło się dosyć nużące z każdą chwilą, bo i tak wiadomo że w pewnym momencie cały budowany do tej pory schemat zostanie obalony. Końcówka faktycznie jest czymś zupełnie niespodziewanym ale tylko w kwestii konkretów, czyli np. tego że Leonard to świr który zamordował żonę i wymyślił jazdy z Samim Jenkinsem, w sensi ogólnym czyli tzw. "niespodziewanego zwrotu akcji" jest całkowicie spodziewana i wyczekiwana, troche długo wyczekiwana, bo cały czas sie pytałem siebie: kiedy w końcu zacznie się coś dziać, i zaczęło się ale dopiero w ostatnich 30 minutach, sięgając apogeum w ostatnich 10 minutach.

Film jest więcej niż niezły, jest dobry, ale rewelacji u mnie nie wywołał. Dla mnie, żeby film dostał 10/10 musi być naprawdę filmem wybitnym, kultowym, a do tego spełniać jeszcze kilka innych kryteriów. Spośród 1340 filmów jakie już oceniłem, dałem tylko 27. dziesiątek.

A co do Lost Highway, to sam nie skumałem fazy po pierwszym obejrzeniu. Przyjąłem to za porażkę i podparłem się porządną recenzją (nie taką kijową co to filmweb je daje), obejrzałem drugi raz i wychodzi mi na jedno - film jest arcydziełem i jeśli Lynch miał jakieś obiekcje co do własnego dzieła, to chyba tylko takie że jest ono diabolicznie ciężkie i trudne w odbiorze, reszta jest naprawdę doskonała i niesamowicie klimatyczna. Memento moim zdaniem klimatu nie ma, wciąga oczekiwaniem na finalny zwrot akcji i na zasadzie detektywistycznej i zagadkowej fabuły gdzie scena po scenie następują kolejne fakty w śledztwie i mimo że jest poplątane i zawikłane to przy Lost Highway wydaje się być proste jak 2+2. Jeśli Lynch więc narzekał, to niestety ale dowodzi to tylko temu że filmy robi się dla mas... :(

zgadzam się

Skoro Filmweb jest zbieraniną gamoni to co tu w ogóle robisz?!?!?!?!?
huo_sanchez ma prawo do wypowiadania się tak samo jak Ty. Jemu się mniej podoba i trzeba to uszanować ,a nie próbować przekonywać Go do swoich racji.
Najważniejsze to ,iż przedstawiane są konkretne argumenty dlaczego nie lub dlaczego tak. Większość ludzi tu piszących zaczyna posty : Nie podobał mi się bo był do bani , a tak poza tym to ja nie lubię takich filmów.
Ludzie litości!!!!
pozdrawiam

Tak wiec po kolei.
Memento w naszym rankingu jest nisko ale n.p na imdb jest na 31 miejscu za średnią 8.6 co pokazuje że ten film w USA ludzie potrafią docenić.
1. To fakt film jest strasznie poplątany i nie każdemu musi się do podobać takie kino lecz trzeba przyznać że jak ogląda się go w skupieniu jest w miarę zrozumiały i w ten sposób oryginalny[ja np. nie zatrzymywałem i za pierwszym razem zrozumiałem główne zagadki] .Lecz na wiele rzeczy zwróciłem uwagę w następnych seansach.
2. Faktycznie ,aktorzy nie wybijają na wyżyny umiejętności ,ale grają poprawnie.W tym filmie kreacje nie mają być ''głównymi bohaterami''.
3 Co do Zagubionej Autostrady to moim zdaniem ten film prezentuje podobny poziom co Memento.Również jest cieżki do zrozumienia ale problemy są tam troche inaczej przedstawione.
4 Filmu ,,Nieodwracalne'' nie widziałem ale nie sądze by ten film był lepszy od Memento.Nigdy o nim nie słyszałem a ww rankingu ma średnią 7.3 więc nie uważam by był dużo lepszy.
5 Tego filmu nie dałoby się zrealizować będąc konsekwentnie realistycznym co do choroby.Mi to osobiście nie przeszkadzało.A sam film wciągnął od początku ponieważ musiałem wszystko dokładnie analizować a, sam styl w jaki sposób został zrealizowany zwrot akcji mi odpowiadał.[nie mam ochoty pisać na ten temat pisać teraz rozprawki]

Ogólnie ten film jest bardzo dziwny i nie każdemu się spodoba ,lecz reprezentuje wysoki poziom i każdy koneser powinien go docenić :) ave

... hm, zgasiłeś temat :(
tym bardziej, że okazuje się że w niektórych kwestiach mimo nieco różnej oceny ocieramy się o zgodę.

W kwestiach spornych i tak pozostane przy swoim zdaniu, ale na tyle rzeczowo napisałeś powyużej że w zasadzie nie ma już o czym gadać. No może poza tym że o Irreversible nie chce się wyrażać w kategoriach czy jest lepsze czy nie, ale po prostu bardziej mi przypadł właśnie ten film. Zupełnie subiektywna ocena.
pozdro

Tak sobie pomyślałem i w sumie teraz sam już nie wiem, może faktycznie ten Irreversible jest przereklamowany i zasłynął jedną ale jakże kontrowersyjną sceną gdzie monica belucci jest w bestialski sposób gwałcona przez bite 8 minut z paskudnym finałem na końcu sceny? Jeśli cię to ciekawi, to znalazłem link z tą scenką, który pod spodem wklejam.

Z jednej strony film pokazuje furię człowieka dążącego do pomszczenia żony, z drugiej że o każdej tragedii może zadecydować jakiś głupi szczególik a nawet masa szczególików przypadkowych o których nie zdajemy sobie sprawy. A potem po fakcie analizujemy cały łańcuch decyzji i przypadków które doprowadziły do tragedii, której można było uniknąć zapobiegając choćby tylko jednemu "szczególikowi", ale oczywiście każdy mądry po szkodzie...
pozdro

http://videosift.com/video/Irreversible-Rape-scene-disturbing