W moich zestawach filmów ten jest w grupie "ekstremalne", obok np. "Dziwolągów", "Satyricona", "Wielkiego żarcia", "Salo, czyli 120 dni Sodomy", "Człowieka słonia", "Funny Games", "Blair Witch Project", "Futra - portretu wyobrażonego Diane Arbus".
Bez komentarza.
Dodałem do listy, z trzema wykrzyknikami - ale nie obejrzę. Poza wartością dokumentalną czy "edukacyjną" film ma mieć coś do przekazania jako dzieło sztuki. Tu tej "wartości dodanej" nie widzę.
O zbrodniach ostatniej wojny już dość się naoglądałem "za perełki" - choćby "Ostatni etap", "Los człowieka" czy "Pasażerka".