Najbardziej pogmatwany film jaki oglądałem, wspaniały montaż. Chyba jeden z najlepszych filmów
wszech czasów. Nolan popisał się wielką twórczością, nie potrzebował kilkuset milionów jak przy
Batmanie.
Memento i Prestiż zdecydowanie wybijają się spośród wszystkich filmów Nolana. Szkoda, że sam Christopher zalicza póki co spadek formy, ale trzymam kciuki za Interstellar. ;)
dzisiaj oglądałem go n-ty raz i wyłapałem taki malutki szczegół a tak istotny,że podniosłem na 10
niektórzy piszą, że ten film jest wybitni inni, że nudny i przegadany jakie wasze zdanie na ten temat?
Takie Transformers 3 ma 7.1, In Time 7.0 - tego rankingu nie można brać na poważnie. ;)
http://theyshootpictures.com/gf1000_all1000films.htm Chyba najlepszy ranking, dużo świetnych filmów dzięki niemu zobaczyłem, polecam.
Zdecydowanie jeden z najlepszych i najbardziej profesjonalnych rankingów filmowych.
Tutaj inny.
http://explore.bfi.org.uk/sightandsoundpolls/2012/critics/
Masz na myśli zbieranie paragonów? Kiedyś tak robiłem i to pozwalało przypomnieć sobie wydarzenia poprzedniego wieczoru. Dodał bym jeszcze sprawdzanie listy połączeń. Teraz takie wieczory już się nie zdarzają.
To jest ta scena jak Sami siedzi na krześle w jakimś już tam zakładzie i przygląda się przechodzącemu personelowi. Na ułamek sekundy można zobaczyć jak na krześle siedzi jednak Lenny
Na youtube jest film z chronologiczną fabułą i w tym momencie wyskakuje dialog o paragonach. A na płycie mam scenę z baru kiedy Lenny przy stoliku ogląda dwa zdjęcia.
Zgadzam się z tobą @Man_of_Steel. Arcydzieło na światową skalę. Pierwszy raz widziałem taki sposób zamontowany film i powiem szczerze, że trzymał w napięciu. Zrobił na mnie wielkie wrażenie, że można nakręcić film inaczej niż wszystkie. Lecz moja narzeczona zasnęła przy tym, a próbowaliśmy wiele razy obejrzeć razem :(
czy zagmatwany?
Raczej dość przewidywalny, jedyną niewiadomą było kto kłamie.
"21 gram", "Incepcja", czy wspomniana "Wyspa Tajemnic" są bardziej zagmatwane, jeśli takie lubisz.
W podobnym klimacie są też: "Prestiż", "Efekt Motyla", "Apartament".
Wszystkie lepsze od Memento, oprócz Incepcji.
YMMV
Nie wiem jakiej dokładnie definicji słowa "zagmatwane" używają wypowiadajacy się na tym forum użytkownicy (momentami pachnie to zwykłym snobizmem i co tu dużo mówić - słabo rozwiniętą percepcją i niewyrobionym jeszcze gustem) ale co do Davida Lyncha to pełna zgoda - większość jego produkcji to mroczne, pełne tajemnic i "zagmatwania" firmy o nieprzewidywalnej i z reguły skomplikowanej fabule - z pewnością do takiej definicji pasuje wspomniany "Mulholland Drive" ale i "Lost Highway", niezwykle mroczny "Blue Velvet" czy chyba najbardziej znany szerszej publiczności "Twin Peaks" (zarówno serial - szczególnie sezon pierwszy jak i film pełnometrażowy - choć tu zdania są podzielone - moim zdaniem bezzasadnie gdyż zarówno serial jak i późniejsza wersja kinowa robią niezwykłe wrażenie i są po mistrzowsku zrealizowane - muszę jednak w tym miejscu dodać, iż osobiście jestem wielkim fanem tego twórcy (Davida Lynch'a) jak i całego jego dorobku od ponad 20 lat więc być może dlatego mam swoje niezmienne i jak najbardziej pozytywne zdanie na temat obydwu wersji "Twin Peaks"). Był to zresztą chyba jeden z pierwszych tak mrocznych, tajemniczych i "zagmatwanych" (cokolwiek by to nie znaczyło) seriali i jeden z bardzo niewielu, które inspirowaly i inspirują do dzisiaj niezliczoną rzeszę innych filmowców realizujących się w całej gamie przeróżnych gatunków ( np. horrory, mroczne, "brudne" kryminały i szereg podobnych, trudnych do klasyfikacji gatunków). A skoro doszliśmy do tego punktu nie wolno nie wspomnieć o innym, znacznie starszym i tworzącym o wiele wcześniej artyście, który położył podwaliny pod cały szereg filmów czy wręcz gatunków filmowych reprezentujących estetykę zblizonego rodzaju podobnie jak i tematykę, artystę, który również (oczywiście w znacznie większym stopniu i na dużo większą skalę niż David Lynch) inspiruje od dziesięcioleci zastępy mniej lub bardziej udanych/utalentowanych twórców na całym świecie jakim jest niedoscigniony arcymistrz Alfred Hitchcock. Temat w zasadzie można ciągnąć bardzo długo a nazwiska i tytuły wymieniać godzinami bo przecież kto nie lubi filmów o niesztampowej fabule, naszpikowanej zagadkami, które można interpretować na wiele sposobów ? (z wyjątkiem gamoni, nudziarzy, prostych i niezbyt rozgarnietych fanów filmów o zbliżonym profilu do własnego poziomu intelektualnego czy miłośników tanich i glupawych komedii bądź filmów akcji klasy 'B', 'C' itp., itd. urągających przeciętnej inteligencji widza; że o mydlanych operach i sitcomach nie wspomnę ;) ). A na poważnie i już zupełnie na koniec warto zwrócić uwagę na produkcje z gatunku NOIR, które to zaczęły powstawać w jeszcze wcześniejszym okresie i były z powodzeniem kręcone przez kolejne dziesięciolecia. Niestety z bólem muszę dodać, iż okres świetności gatunku NOIR już jakiś czas temu minął i praktycznie zaprzestano kręcić takie filmy dosyć dawno temu. Jedną z ostatnich produkcji (a właściwie próbie powrotu tego gatunku w wielkim stylu na duże ekrany) jaką nakręcono była "Black Dahlia" Briana de Palmy " z 2006 roku, która z powodów cięć budżetowych i dosyć nieprzychylnego (lub mówiąc wprost - pełnego ignorancji) stosunku producentów do dzieła, została skrócona o około 60 minut (z ponad 180 minut) co odbiło się na odbiorze i ocenie "Czarnej Dahlii" i podzielilo zwolenników na dwie grupy - tych co twierdzą, że jest to jeden z najsłabszych filmów Briana De Palmy, który nie powinien w ogóle powstać (kompletna bzdura moim zdaniem) i tych, którym pomimo widocznych cięć zarówno czasowych jak i budżetowych (wpływa to niestety negatywnie na spójność i przejrzystość w kilku istotnych fragmentach filmu i daje pole do popisu marudom do narzekania) film bardzo się podoba (osobiście uczciwie polecam). Jeśli miałbym coś skrytykowac to jedynie dobór koszmarnej Scarlett Johansson, której po prostu nie trawię i która pasuje jedną z kluczowych ról (jak zresztą zawsze). Żeby powrócić do tematu przewodniego (sorry za mały off topic) dodam, iż przez wielu krytyków i fanów "Memento" jest także uznawane za film z gatunku NOIR co moim zdaniem jest sprawą dyskusyjną i chyba trochę naciąganą - ale to już bardziej kwestia szczegółowej definicji niż gustu i szkoda czasu na polemiki tego typu.
Poniżej link do jednej ze stron prezentujących około 1000 tytułów NOIR wśród których z pewnością można znaleźć wiele "zagmatwanych" produkcji (w tym "Memento" Christophera Nolana:
http://theyshootpictures.com/noir1000year.htm