Bohater nie jest w stanie zapamiętywać żadnych faktów po wypadku - ale zapytany skąd ma forsę,
auto, garnitur (za pieniądze z ubezpieczenia po żonie - chociaż nie jest to prawdą) odpowiada
błyskawicznie... Dalej nie pamięta twarzy, miejsc ale pamięta że te wszystkie istotne rzeczy utrwala
na zdjęciach i błyskawicznie pamięta że trzyma je w kieszeni marynarki... Dzwoniąc błyskawicznie
pamięta pod jakim numerem pokoju w hotelu się znajduje... Film fajnie się ogląda ale Nolan lepiej
niech idzie kury macać albo niech się weźmie za tarcie chrzanu niż pisanie scenariuszy bo
denerwują mnie takie durne błędy w jego filmach
Bohater po prostu myśli. Pamięta, że jego żona nie żyje i że pracował w firmie ubezpieczeniowej. Ma świadomość swojej "przypadłości" i tego, że raczej nikt go nie zatrudnił. Więc skąd te pieniądze? Odpowiedź w prosty sposób nasunęła mu się sama. I nie musiał tu przeprowadzać toku myślowego trwającego 15 minut - mógł odpowiedzieć od razu.
Bohater budzi się. Nic nie pamięta. Za każdym razem tuż po przebudzeniu zadaje sobie pytanie: Gdzie jestem? Kto leży koło mnie? itd. Żeby dowiedzieć się czegokolwiek przeszukuje wszystko - od szuflad i szaf po kieszenie (niekoniecznie zawsze w tej kolejności). Wtedy znajduje zdjęcia. Na zdjęciach zapisane są informacje. Opisy pod zdjęciami mają jego charakter pisma, więc facet zdaje sobie sprawę, że stworzył system, który pozwala mu nie przeżywać codziennie 'dnia świstaka', i oto - ma go przed oczami.
Fajnie by było nie utożsamiać utraty pamięci krótkotrwałej z głupotą. Fakt, że nie można czegoś zapamiętać nie robi z człowieka debila, który nie potrafi logicznie i rozsądnie myśleć, mając przed sobą mało skomplikowane fakty.
Co do numeru pokoju... Też zwróciło to moją uwagę w jednej z pierwszych scen. I przyznaję, że wtedy nie przyjrzałam się wszystkiemu dobrze. Za to przy każdym następnym razie bez problemu dało się wytłumaczyć, dlaczego bohater pamięta numer pokoju - a to klucz leży tuż przy telefonie, a to przed momentem czytał numer w notesie.
Ja też uważam, że film ogląda się przyjemnie. Pozdrawiam.
to co opisujesz to pikuś, najlepsze jest to: jak koleś z brakiem pamięci krótkotrwałej może pamiętać że ma zanik pamięci krótkotrwałej. Zdiagnozowano go zaraz po wypadku tak? Więc teoretycznie co dzień rano powinien budzić się bez tej wiedzy i zastanawiać się czemu nic nie pamięta. Ale to film więc pamiętajmy, z przymrużeniem oka....
no własnie skąd on pamieta ze nie ma pamięci, powinien byc jak dziecko we mgle, jak ten facet co siedzial na fotelu i ogladal reklamy w tv
On tego nie pamięta. O to sobie przypomina, ponieważ na dłoni w widocznym miejscu ma wytatuowane "remember Sammy Jankis". Sam z resztą badał ten przypadek jak agent ubezpieczeniowy
http://www.filmweb.pl/film/Memento-2000-7656/discussion/bez+sensu...+Alzheimer+t ak+wcale+nie+wygl%C4%85da..,2542608